"Jadę na rowerze słuchaj do byle gdzie..."

Życie w miejskiej dżungli ma swoje plusy i minusy. Wielu za największy mankament uznaje tłok i korki, które sprawiają, że przemieszczanie się -zwłaszcza w godzinach szczytu- potrafi wyprowadzić z równowagi nawet największego stoika. Szczęśliwy ten, kto do i z pracy dojechać może tramwajem! Fakt faktem nie jest to zazwyczaj pojazd klimatyzowany, ale -trzeba to przyznać- jest w stanie pomieścić cztery wycieczki klasowe, oraz resztę ?normalnych? pasażerów. Trochę mniej pojemny jest autobus. Ten już nie mknie niestety po szynach i skazany jest na stanie w korkach. Przy okazji pragnę pozdrowić wszystkich kierowców, którzy dają wyjechać autobusowi z zatoczki na przystanku. Są oni bowiem jak świstaki: gatunek na wyginięciu… Komfort jazdy autobusem jest sprawą względną, zależącą od warunków atmosferycznych, godziny, pory roku i ilości współpasażerów. Kto stał kiedyś w 30 stopniowym upale w zatłoczonym autobusie w korku, przez 40 minut, ten wie, co mam na myśli.

Póki aura sprzyja, warto się uniezależnić, podziękować komunikacji miejskiej a własny samochód odstawić do garażu. Wszak ponieść Was może siła własnych mięśni! Zainwestujcie w rower! Jednoślad doskonale sprawdza się jako miejski środek lokomocji. To że jadąc, przy okazji trochę się zrelaksujecie i poćwiczycie, z pewnością nikomu nie zaszkodzi.

Firma Kross w swojej ofercie ma całą linię lekkich, miejskich rowerów o nowoczesnym wyglądzie. ?Geometria ramy, dobór komponentów i odpowiedni design sprawiają, że ugotowani w korkach użytkownicy samochodów, na twój widok będą zgrzytać zębami z zazdrości.? Brzmi nieźle? Wygląda równie dobrze!