W poszukiwaniu idealnego bukietu ślubnego przeczesałam wiele kwiaciarni oraz stron florystycznych, prezentujących gotowe kompozycje. Wybór jest oczywiście ogromny, jednak nic mnie tak naprawdę nie zachwyciło. Do czasu…
Trafiłam na dekoracje ślubne z gipsówki- drobnego kwiatka z rodziny goździkowatych. Starszemu pokoleniu kojarzy się z czasami PRL-u, kiedy to Dzień Kobiet nie mógł obejść się bez czerwonej róży czy goździka przybranego gipsówką w celofanowej folii. Dziś kwiat ten odradza się na nowo, jako skromny lecz niezwykle elegancki dodatek ślubny.
Świetnie prezentuje się na stołach, w postaci wieńców czy dekoracyjnych kul. No i oczywiście również w roli głównej, czyli bukietu Panny Młodej. Wystarczy dodać jedynie elegancką, kremową bądź różową wstążkę i można kroczyć do ołtarza 🙂
(zdjęcia pochodzą ze strony: www.bridelle.pl)