Wodne wyzwanie ? pomoc czy głupota?

Total
0
Shares

Ice Bucket Challenge ? to ostatnimi czasy jedna z najczęściej wypisywanych fraz w wyszukiwarce Google na całym świecie. Na pewno zdążyliście już zauważyć, że Internet opanowały tajemnicze filmiki, w których znani ludzie i nie tylko oni wylewają na głowę lodowatą wodę nominując przy tym kolejne osoby do podjęcia wyzwania. Na punkcie tej zabawy mającej w swoim podtekście kontekst dobroczynny zwariował cały świat. Wodę na głowę wylewają gwiazdy Hollywood, celebryci, politycy, sportowcy, biznesmeni czy przedsiębiorcy. W Polsce na oblanie lodowatą wodą zdecydowali się m.in. komendant główny policji, szef CBA i posłanka Platformy Obywatelskiej. Nominowany do zabawy został także premier Donald Tusk. Głowy co prawda nie zmoczył, ale się wykupił. Ewa Chodakowska, Jolanta Pieńkowska, czy Zygmunt Chajzer także podjęli wyzwanie. Wyszukiwarka Prezentów JakiPrezent.pl, dawniej iPrezenty.pl postanowiła przyjrzeć się głębiej temu wodnemu zjawisku.

Co to właściwie jest?

Ice Bucket Challenge to nieskomplikowane zadanie. Wystarczy wylać na siebie wiadro lodowatej wody. Ci, którzy to zrobią, nominują trzy kolejne osoby, które na wykonanie zadania mają 24 godziny. Film z tego wydarzenia nominowani udostępniają w sieci. Osoby, które nie przyjmą wyzwania, muszą albo zapłacić co najmniej 100 dolarów na fundację walczącą ze stwardnieniem zanikowym bocznym albo zaprosić nominującego na obiad. Poza celem materialnym akcja ma na celu popularyzację tematyki związanej z chorobą i walką z nią. Jedni się oblewają wodą, inni nie. Jedni wpłacają pieniądze na rzecz fundacji, inni nie. Jedno jest pewne ? akcja wywołuje reakcję. Jeśli znajdują się tacy, którzy oblewają się wodą, znajdą się także i tacy, którzy zrobią przelew na rzecz fundacji. Oczywiście najlepszą opcją byłoby połączenie wykonania zadania z datkiem materialnym. Zawsze znajdą się ?hejterzy?, którzy skrytykują akcję, twierdząc, że osoby, które wylewają na siebie wodę, robią to bezmyślnie. Jednak jeśli taka ?bezmyślność? powoduje, że na konto fundacji trafiają dziesiątki milionów dolarów, to chyba jest to bezmyślność usprawiedliwiona. Zabawa objęła swoim zasięgiem cały świat właśnie dzięki temu, że ludzie chętnie w niej biorą udział. Komentarze typu ?woda była na pewno ciepła? bądź ?pokaż kopię przelewu? są zdecydowanie zbędne. To czy działanie nominowanego było świadome, także nie jesteśmy w stanie określić. Jednak biorąc pod uwagę wyniki wyszukiwania w Google frazy ?Ide Bucked Challenge? możemy stwierdzić, że ludzie zastanawiają się, o co w tym wszystkim chodzi. Bo właśnie o to także chodzi w zabawie ? o zdobycie wiedzy na ważne społecznie kwestie i upowszechnianie jej. Jeśli dzięki wodnej zabawie choć kilka procent społeczeństwa dowie się o tym, czym jest choroba zwana stwardnieniem zanikowym bocznym lub o tym, że takowa w ogóle istnieje, to chyba cel całej akcji został osiągnięty.

Wodne wyzwanie

Źródło: myfoxboston.com

Skąd się wzięła zabawa?

Cała akcja była pomysłem Coreya Griffina, przedsiębiorcy z USA, którego przyjaciel, baseballista Pete Frates choruje na stwardnienie zanikowe boczne i to właśnie filmik Fratesa nadał rozgłos akcji. Najpierw dołączali do wyzwania inni sportowcy, później również politycy i inni celebryci. Polegało ono na tym, że każda osoba nominuje kolejne 3 do nagrania filmiku w ciągu 24 godzin, a jeśli nie odważy się podjąć wyzwania ? musi wpłacić 100 dolarów na rzecz ALS Association ? amerykańskiej organizacji, która pomaga osobom chorym na ALS.

Czym jest ALS?

ALS to stwardnienie zanikowe boczne. Jest to nieuleczalna choroba, która polega na tym, że zanikają komórki nerwowe, co prowadzi do stopniowego niedowładu mięśni. Pierwsze jej objawy to zanik mięśni rąk, a potem innych, pogarsza się sprawność ruchowa i ostatecznie prowadzi to do śmierci, bo zatrzymują się mięśnie oddechowe. Zwykle śmierć następuje w ciągu 3-5 lat od diagnozy, ale zdarzają się przypadki, gdy pacjentowi udaje się przeżyć dłużej.

Polish Version

Do wodnego wyzwania przyłączyli się także Polacy. Od jakiegoś czasu nieustannie oblewają się wodą, a filmiki z tego wydarzenia wstawiają na Facebooka lub Twittera nominując przy tym kolejnych śmiałków. Zachęcają do aktywnej wpłaty na rzecz Stowarzyszenia Dignitas Dolentium z Nowego Targu, które w Polsce pomaga chorym na stwardnienie zanikowe boczne. Polacy jak to Polacy ? wieczni malkontenci. Pojawiło się wiele słów krytyki jakoby zadanie było wykonywane tylko dla zabawy bądź jest wykonywane w niewłaściwy sposób. Ale czy o to chodzi? Wpłaty na rzecz fundacji trafiają? Trafiają! Wiedza na temat choroby jest popularyzowana? Zdecydowanie! Cel jest więc osiągany także w Polsce. Połączenie dystansu do siebie z elementem szczytnego celu jest jak najbardziej pożądaną kompilacją. Pamiętajmy o tym, że nie wszyscy wpłacą, nie wszyscy też się wodą obleją. Ale ogromna większość Polaków dzięki tej akcji po raz pierwszy w życiu przeczytała w Internecie o tym, czym jest ALS.

Bill Gates Show

Wykonanie wyzwania przez Billa Gatesa było zdecydowanie bezkonkurencyjne! Była to odpowiedź na nominację twórcy Facebooka, Marka Zuckerbera. Założyciel Facebooka skomentował film najbogatszego człowieka na świecie, w którym współzałożyciel Microsoftu w bardzo pomysłowy sposób oblewa się wodą. Napisał, że projekt Gatesa jest zdecydowanie lepszym pomysłem i został bardzo dobrze przygotowany. Konstrukcja Gatesa służąca do oblania się wodą zrobiła światową furorę!

Wodne wyzwanie

Źródło: se.pl

Świadomość to wiedza!

Główny cel akcji to rosnąca świadomość o chorobie. W ostatnich dwóch tygodniach liczba wyświetleń artykułu o stwardnieniu rozsianym bocznym na polskiej Wikipedii wzrosła z 550 do prawie 8000 dziennie. Czy daje Wam to do myślenia? Pieniądze ? owszem ważne. Świadomość jest w tym wypadku na miarę pieniędzy. Jeśli sama akcja pomaga chorym, jeśli ludzie zaczynają nagminnie czytać o tym, czym jest ALS, to znaczy, że jest skuteczna. To czy nasz mokry znajomy wpłacił pieniądze na rzecz fundacji czy też nie ? to jego indywidualna sprawa. Na pewno przyczynił się do tego, że kolejna osoba zapozna się z tematem i być może zasili konto fundacji. I na tym właśnie polega wzrost świadomości i popularyzacja wiedzy. Gdy na 1000 nominowanych osób konto fundacji zasili choćby 10 z nich, a kolejne 100 przeczyta o tym, czym jest stwardnienie zanikowe boczne, to możemy mówić o sukcesie!

Artykuły podobne