Stworzył go Bob Kane pod koniec lat trzydziestych ubiegłego wieku. W zamierzeniu miał być detektywem. Został superbohaterem o ludzkich słabościach. To wewnętrznie rozdarty, pełen gniewu, winy i uczucia straty po śmierci rodziców człowiek. Obcy i jednocześnie bardzo ludzki. Silny, zdeterminowany, ambitny w unicestwianiu zła. Nie posiada super mocy. Trenowany w najdalszych zakątkach świata, władający niemal każdą bronią, posługujący się swobodnie każdym stylem walki. Ponadludzko sprawny i wytrzymały. Diabelnie wręcz inteligentny. I rozdarty między ID i Ego – między światem pragnień a społeczeństwem pełnym oczekiwań.

Historia jest fenomenalna. Wielokrotnie filmowana. Między innymi seria animowana Batman (1992-98), czy późniejsze adaptacje pełnometrażowe. Zdarzały się oczywiście niewypały – jak Val Kilmer i George Clooney w silnie komiksowych dziełach, czy trącące myszką seriale z lat 1943 – 1968. Na szczęście doczekaliśmy się także godnych ekranizacji.

Wielu zastanawiało się, czy Tim Burton i Batman to dobry pomysł. Specyficzny styl reżyserii niekoniecznie miał odpowiadać raczej mrocznej historii. Okazało się, że to strzał w dziesiątkę. Rewelacyjna scenografia, muzyka, klimat – ta plastyczność wizji!! No i Joker – Jack Nicholson był po prostu zniewalający, fantastyczny, idealny. Ale nie tylko jego aktorstwo stało na wysokim poziomie. Jakby nie patrzeć, pomimo mdłej kreacji Michaela Keaton’a, czy Kim Basinger wszyscy zagrali równo, doskonale wkomponowując się w konstrukt reżyserski. Do dziś ogląda się to z przyjemnością.

Po porażkach Joela Schumachera raczej nie było chętnych na powtórne, czy dalsze opowiedzenie historii. W końcu odważył się Christopher Nolan. Batmanowi nadał współczesnych rysów, wprowadził go w codzienność. I choć ta historia jest w dalszym ciągu bajkowa, to Batman nabrał w końcu realizmu, właściwie przykrojono go do rzeczywistości. I znów reżyserowi dopisało szczęście. Obsada sie udała – Bale, Freeman, Caine, Neeson, Oldman, Holmes. Jest to kino już stricte sensacyjne i choć nie ma tam miejsca na awangardowe zagrania to aktorzy wywiązują się ze swej roli wspaniale. Powalająca jest zwłaszcza druga część – "Mroczny rycerz". Maggie Gyllenhaal zastąpiła Katie Holmes, jako Harvey Dent wystąpił też Aaron Eckhart. Wszystko świetnie, ale to na kim innym skupiły się oczy widzów. Heath Ledger dał popis aktorstwa, jakiego dawno w tej klasie filmów nie widziano. Rola ta zasługuje na wielkie uznanie. A same filmy? Cud, miód, malina. Można do nich wracać po wielokroć.

Gdzie: inbook.pl

Ile: 31zł/88.60zł

Artykuły podobne