Radosna twórczość People Can Fly

Total
0
Shares

Przez naprawdę długi czas Polska była czarną dziurę na mapie gier komputerowych. Nic sensownego u nas nie powstawało, hołubiliśmy zagranicznych twórców. Nawet takie Niemcy czy Ukraina miały swoich wydawców i odnosiły na polu gier sukcesy. Czasy na szczęście się zmieniły. Dziś mamy już Wiedźmina, ale nie zapominajmy o prekursorach profesjonalnych rozgrywek PC.

W roku 2004 nasi graficy i managerowie rozrywek komputerowych postanowili udowodnić, że polacy nie gęsi – i swe gry mają. Światło dzienne ujrzał Painkiller. To gra FPS, a za stworzenie jej odpowiedzialna jest firma People Can Fly. Fabuła jest banalna. Główny bohater został po śmierci uwięziony między światami. Jego żona powędrowała w niebiosa, a on sam, jeśli chce do niej trafić, musi zejść do piekła i pokonać hordy Lucyfera. Nic skomplikowanego, podobnie jak rozgrywka. Gracz ma do dyspozycji skromnej wielkości arsenał. Biegając po planszy rozwala co straszniejsze monstra. I w rozwałce właśnie cały czar. Może niespecjalnie to wciąga, ale pozwala się oderwać i trochę "rozładować". Gra nie jest wcale krótka, zapewni nam kilkanaście godzin porządnej rozrywki. Grafika nie powala, ale coś za coś – pogracie w to nawet na starszawym laptopie.

Ile: 54zł

Gdzie: finwar.pl

Kolejnym produktem People Can Fly jest znany już szeroko Bulletstorm. To też First Person Perspective. Już pod auspicjami dużej korporacji – Electronic Arts. Premiera miała miejsce w USA (22 lutego), a dopiero później gra wyszła w Europie (25 lutego). Akcja dzieje się w przyszłości – po wojnie domowej dwóch śmiałków postanawia uporać się ze zbuntowanym szwadronem "Dead Echo". Tak tak, nie jest to znów jakaś oszałamiająca historia. Oszałamia tu co innego. Wybór broni, grafika i przed wszystkim miodność. Super rozwinięty algorytm rozrywki, z dodatkowymi punktami za malownicze zabicie wroga. Gra wymiata, dosłownie wysadza z fotela. Oprócz standardów także kilka różnych trybów, nie tylko multiplayer. Spore wymagania sprzętowe, ale opłaca się. Nie muszę chyba powtarzać, że obie gry nie są dla dzieci?

Ile: 120zł

Gdzie: komputronik.pl

Artykuły podobne

Kapielowe ogumienie

Wiem, że o sandałach już było, ale wprost nie mogę się oprzeć, żeby o tym nie napisać. Do poniższej treści zainspirowało mnie pewne niedawne zdarzenie. Otóż pojawiłem się pewnego dnia…
Zobacz więcej ...