Biorąc pod uwagę światowy ranking klubów są to najbardziej prestiżowe rozgrywki zawodowego futbolu. Do eliminacji i późniejszych gier fazy grupowej zapraszane są najlepsze zespoły wszystkich państw Europy. Kusi nie tylko sława i rozgłos, ale również jakże wymierne korzyści.

Powstał jako Piłkarski Puchar Europy Mistrzów Krajowych – formalnie utworzony 26 lutego 1955 roku. W roku 1992 doszło do zmiany nazwy i przemianowania struktury rozgrywek. Liczba biorących udział drużyn zmieniała się i rozpoczynając od 8 zamknięto listę uczestników na 32 zespołach.

<//span>

Rozgrywki fazy grupowej poprzedzone są eliminacjami. Biorą w nich udział mistrzowie niżej sklasyfikowanych lig, a także zespoły zajmujące 2 lub dalsze miejsca najsilniejszych federacji Europy. Faza grupowa – 4 zespoły w każdej grupie – to rozgrywki każdego zespołu z każdym, u siebie i na wyjeździe. Z każdej grupy awansują 2 ekipy, drużyna z miejsca 3 przechodzi do Ligi Europy (młodszej i nieco skromniejszej wersji europejskiego futbolu). Później mamy już fazę pucharową, z której wyłaniani są finaliści.

Obecnie los skojarzył ze sobą Schalke 04 Gelsenkirchen i Manchester United, a także FC Barcelonę z Realem Madryt. Rewanże za tydzień, czyli 3 i 4 maja. Finał 28 maja na nowym Wembley.

Same zawody podobno się przejrzały. Cały czas w fazie grupowej niemal te same zespoły, te same ekipy w dalszej fazie. Tymczasem są wyjątki od reguły. Bate Borysów, Twente Enschede, FC Kobenhavn, MSK Żilina – to przecież zaścianek Europy. Że nic się nie dzieje? A Gareth Bale i jego heroiczna pogoń za Interem? I późniejsze lanie? Te same ekipy? Spodziewałby się ktoś w najlepszej czwórce Europy Schalke? Zespołu, który jeszcze niedawno ratował się przed strefą spadkową w macierzystej lidze?

Co by o Champions League nie mówić, to są to najlepsze rozgrywki piłki nożnej na starym kontynencie. Najlepsze zespoły, największe pieniądze. Blichtr, sława, zapisanie w annałach historii. Warto wygospodarować sobie troszkę czasu przed telewizorem. Szczególnie, że przed nami takie klasowe pojedynki.

Gdzie: nSport i Polsat

Ile: w zależności od nadawcy

Artykuły podobne