Zacznijmy od tego, że pod hasłem dawania kryje się wiele: w pierwszym skojarzeniu myślimy "prezenty", jakieś rzeczy materialne. Idąc dalej, kierowani psychologią, skierujemy nasze poszukiwania w stronę dawania uwagi, czasu, uczuć. Myśląc o najprostszym dawaniu, powiemy: dawanie dobrego słowa. Każda z tych rzeczy jest uprawiona, aby być objęta terminem dawania. Dawanie, obdarowywanie, dzielenie się to w gruncie rzeczy nic innego jak wywoływanie efektu motyla. Rzucanie kamienim w wodę, która odpowiada rozchodzącymi się na wszytskie strony falami. W dawaniu chodzi o to, żeby zmienić dany fragment świata na lepszy.
Przez co się to dokona? Poznaj 4 fundamenty dobrego obdarowywania.
1. Dawanie jest zawsze dobrowolne
Wiemy, że bywają sytuacje, kiedy po prostu czujemy się w obowiązku ofiarować jakiś prezent. Tak rzeczywiście bywa. Ale to od nas zależy z jakim nastawieniem go damy. Ważne, aby samemu przed sobą zadać sobie pytanie o nasze intencje. Dawanie bowiem nie jest oparte na regulacjach prawnych, czy etykiecie społeczniej, lecz na miłości. Starajmy się dawać z czystym sercem i sumieniem, a naszym podstawowywm celem powinno być uszczęśliwienie osoby obdarowanej, czyli podarowaniem dobra, które zawsze wraca.
2. Dawanie, które przynosi dobre owoce jest ochotne
Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu. Z drugiej strony do dawania nie można nikogo przymusić. Nasz dar nie może wynikać ani z powinności, ani z nakazu, ani nie może być z lęku przed niezręcznością np. kiedy za brak prezentu zostaniemy skrytykowani.
Są też sytuacje i rodziny, które wymieniając sobie prezenty, dają je mimochodem, w ukryciu, często nawet umniejszając swojemu podarunkowi. Np. mówiąc: "to nic takiego, taki tam drobiazg". Kiedy dajesz zachowuj się tak jakbyś miał zaraz uczestniczyć w czyjeś radości. Nie bój się przyznać, że twoim celem jest uszczęśliwienie kogoś. W ten sposób sprawisz, że dobro (nie ty) pójdzie w ruch i stanie na piedestale i rzeczywiście wpłyniesz na jakiś element rzeczywistości.
3. Dobre dawanie jest hojne i proporcjonalne
Granica twojego dawania jest zawsze ustalona przez poziom twego dobrobytu i twoje możliwości finansowe. Z drugiej strony, jeśli wahasz się miedzy dolną i górną granicą twoich finansowych widełek, wybierz górną. Hojność jest szlachetna, bo odwołuje się do biblijnej "miary utrzęsionej", czyli takiej, która nie skąpi, a którą także nam kiedyś ktoś odmierzy.
Jak rozumieć dawanie proporcjonalne? Dawać proporcjonalnie to nie znaczy wcale dawać za tyle, ile ktoś przeznaczył na prezent dla nas. Proporcjonalność powinna mieć dwie wykładnie:
a) Nasze możliwości finansowe. Dajemy za tyle, za ile możemy bez nadszarpnięcia domowego budżetu.
b) Okazję i osobę obdarowywaną. Dajemy za tyle, na ile ona zasługuje. Inny prezent podarujemy leniwemu nastolatkowi na urodziny a inny nastolatkowi, który na koniec roku znacznie poprawił swoje świadectwo.
4. Dawanie powinno być przewidywalne i konsekwentne
Nie chodzi tu o obalenie wartości prezentów niespodzianek, ale o to, żeby to co i kiedy dajemy nie wprawiało kogoś w zakłopotanie. Wyobraźmy sobie taką sytuację: udajemy się z wizytą do dawno nie widzianej cioci. Na powitanie w miłym geście kupujemy kwiaty lub ładną bombonierkę. Ciocia z wdzięczności za wizytę ofiarowuje nam pieniądze (o zgrozo!) lub drogi prezent, znacznie przekraczający nasz, a do tego luksusowy i złożony z wielu przedmiotów. Jak się czujemy? Większośc z nas będzie się czuła w obowiązku odwzajemnić podarunek, częściej odwiedzać ciocię lub też bardziej zaangażować się w relacje z nią. Prezent cioci zatem wymusił wiele rzeczy, które nie były naszą intencją. Do tego mamy wrażenie jakby ciocia chciała kupić sobie naszą przyjaźń.
To dlatego tak ważne jest, aby nasze dawanie mieściło się w pewnych granicach, nie powodowało kolejnych zobowiązań i pozwalało drugiej stronie przyjąć nasz prezent bez skrępowania.
Czytaj także: