Nie ukrywam, jestem wiernym fanem gier planszowych i mam je za dalece lepszą rozrywkę niż gry komputerowe. Wpływa na to przede wszystkim możliwość obcowania z innymi ludźmi, gra w gronie znajomych to jedna z przyjemniejszych wieczornych rozrywek. Jedną z ostatnio odkrytych przeze mnie planszówek jest Dracula.
Jest rok 1898. Grupa bohaterów tak zacnych jak van Helsing czy Mina Harker od wielu lat bezskutecznie tropi Draculę, przemierzającego wzdłuż i wszerz Europę. Czy uda się im go zabić, czy też zatriumfuje zło? Wszystko zależy od graczy…
Jeden gracz kieruje poczynaniami Draculi (polecam, by był to ten, który miał już jakiś kontakt z tą planszówką) i w ukryciu podróżuje po Starym Kontynencie, starając się umknąć obławie i stworzyć jak najwięcej młodych wampirów. Pozostali zaś (do 4) wcielają się w role badaczy i próbują mu przeszkodzić. Obie strony używają kart wydarzeń i przedmiotów, zwiększając swoje szanse i szkodząc przeciwnikowi.
Rozrywka jest całkiem krótka – ok 2 godzin, za pierwszym razem zapewne nieco dłużej. Nie dłuży się, nie wywołuje ukradkowego ziewania, z przejęciem planujemy kolejne posunięcia by zacieśnić pułapkę lub się z niej uwolnić. Jeden z lepszych pożeraczy wolnego czasu 🙂
Cena:165 zł
Sklep: gameclub.pl
Zdjęcie pochodzi ze strony gameclub.pl