Niedawno, w pewnym bezpłatnym dzienniku (Metro) dano sygnał do rozpoczęcia akcji ?Cała Polska czyta?. Podobnym przedsięwzięciem mogą pochwalić się użytkownicy popularnego portalu społecznościowego Facebook. Wszystkie te działania są spowodowane wynikami ostatnich badań, które wykazały, że 56% polaków nie przeczytało w przeciągu poprzedniego roku ani jednej książki. Sam osobiście skończyłem studia humanistyczne, więc nie mieści mi się to trochę w głowie, ale tego typu statystykom raczej należy wierzyć. Ufam, że reprezentatywna grupa polaków została do tychże badań właściwie dobrana. Z drugiej strony wiem też, jak zabiegani i zapracowani są dziś ludzie. Nie każdy ma czas, czy chęci, żeby jeszcze z książką zasiąść. Większość pewnie od razu by zasnęła.
Sądzę, że osłabienie się czytelnictwa w Polsce stało się niejako sporym problemem. Dobrze, że zostało to nagłośnione. Akcje mające odwrócić ten negatywny trend są ze wszechmiar właściwe. Uważam, że powinno się zapobiegać, może w tym wypadku nie wtórnemu analfabetyzmowi, ale na pewno rezygnacji z tradycyjnej, klasycznej formy rozrywki.
Siedem lat temu Gazeta Wyborcza rozpoczęła wydawanie kolekcji prozy XX wieku. Nie ukrywam, że selekcja zbioru okazała się strzałem w dziesiątkę ? zawarto tam najwspanialsze utwory najwybitniejszych twórców. Sama akcja nie była działaniem przypadkowym. W tamtym okresie niezwykle popularne stało się dodawanie do książek i czasopism różnego rodzaju wstawek, gratisów. Wyborcza zaczęła od książek.
Co możemy powiedzieć o samych wydaniach? Raczej z tych tańszych ? tłumaczenia są poprawne, gorzej z formą. Kiepskiej jakości papier rekompensowano twardą oprawą wolumenów. Pomysł się udał. Świadectwem tego okazałe biblioteczki w niejednym polskim domu.
Zachęcam Was do zajrzenia do tychże zbiorów. Może niekoniecznie kupienia, choć na stronach Gazety.pl można by się o to pokusić. Wypożyczcie je. Czy to od sąsiadów, znajomych, czy z osiedlowej biblioteki. Zaręczam Wam, że znajdziecie tam perełki, o jakiś Wam się nawet nie śniło. I dodatkowo wesprzecie społecznie słuszne akcje.
Gdzie: u sąsiada i w bibliotece, internecie
Ile: darmo lub w zależności od ceny