Wraz z początkiem roku i z jego nadchodzącym zakończeniem (przed lub po sezonie turystycznym) możemy znaleźć mnóstwo interesujących ofert biur podróży. Są to najczęściej niewyprzedane wycieczki, wyjazdy do miejsc mniej popularnych albo i nawet niezwykle rzadko odwiedzanych. Mogą kosztować niewiele, ale i być też wyjątkowo drogie – jako wycieczka w jedno z tych niezwykle egzotycznych miejsc. Rzadko stać nas na Kenię, czy Grenlandię, bliżej nam na Majorkę czy Rodos. I na tych kierunkach się skupimy.
Temperatury w maju i we wrześniu są w miarę umiarkowane, raczej dla wielbicieli ciepła niż gorąca. Majorka w Maju to 25 stopni za dnia i 15 stopni w nocy. Temperatura wody około 18 stopni i 10 godzin słonecznych. Da się odpocząć, bez zamęczania się upałem.
Przykładowym wyjazdem jest oferta Last Minute za 1434 złote na osobę. Wylot 06.05.2011 z Warszawy i powrót tydzień później. W tej cenie mamy nocleg w ośrodku Club Dolce Farniente, 2 posiłki dziennie, opiekę rezydenta.
Wrześniowa Grecja przywita nas temperaturą 29 stopni za dnia i około 19 w nocy. Woda będzie mieć 24 stopnie a opalać się będzie można przez 11 godzin. Bardziej dla wielbicieli plażowania i rasowego wygrzewania ciałka.
Rodos i ośrodek w miejscowości Pefkos – Hotel Pefkos Garden – to przyjemność za 1588 złotych na osobę. Wylot z Warszawy 5 września i tygodniowy pobyt z wyżywieniem half-board.
Mamy pieniądze, wiemy, że swoją ciężką pracą zasłużyliśmy sobie na odpoczynek. Przedstawione powyżej oferty są jedynie przykładowe. Jestem pewien, że dobrze szukając znajdzie się jeszcze lepsze okazję. Zapytacie czy warto – warto, powtarzam – warto. Warto się wyłączyć, zrelaksować, zresetować. Nie za kosmiczne ceny, nie w katorżniczych warunkach. Dać sobie odpocząć, przystanąć, posmakować życia.
Pomysł na przygodę? Zobacz w Lubik.pl