Nie ukrywam, że jestem lokalnym patriotą. Bronię Poznania i staram się zawsze uwypuklać jego najlepsze cechy. Najczęściej w opozycji do Wrocławia. Mieszkałem tam, trochę to miasto poznałem. I choć zapieram się rękami i nogami, to w jednej, no góra dwóch rzeczach muszę wrocławianom przyznać rację. Wrocław jest bezkonkurencyjny, jeśli chodzi o kapitał ludzki i imprezy kulturalne. Czym nas zachwyci w tym roku?
Wroc Fest Święto Wrocławia to pretekst do zaproszenia całkiem całkiem gwiazd. Na pierwszy ogień idzie Bobby Mcferrin. Jego koncet będzie miał miejsce 17 czerwca i odbędzie się w hali Orbity. Nie ma sensu pisać o talencie muzycznym Mcferrin’a. Mistrz i tyle.
Bilety od 50zł do 200zł.
Wyspa słodowa powoli urasta na centrum koncertowe stolicy dolnego śląska. 18 czerwca o 19:00 wystąpi tam Ayo. W ramach Wroc Fest zaprezentuje swą jakże interesującą twórczość. Co to za muzyka? Zyskująca na popularności, łącząca folk, soul, reagge. Jak pisał recenzent, porównując ją do Norah’y Jones: "Więcej w niej energii, świeżości oraz swobody. A co z pewnością dodatkowo wzbogaca jej twórczość, to ta czarna barwa głosu przesiąknięta cygańską ekspresją".
Bilety od 40zł do 120zł.
Dzień później w tym samym miejscu Archive. Jedna z pierwszych kapel grających indie rock’a. Bujająca się psychodelia. Spokojny rock ze sporym wnętrzem. Sądzę, że raczej dla koneserów.
Bilety od 40zł do 120zł.
I w dalszym ciągu na wyspie, ale już 7 sierpnia wielka Erykah Badu. Bezdyskusyjna królowa soul’u. Niesamowita osobowość, wspaniała wokalistka. Bezkonkurencyjna nie tylko w studio, ale i na estradzie. Jeśli ktoś ma wątpliwości polecam przesłuchać utwór "Tyrone" wykonywany na żywo.
Cen biletów jeszcze nie podano.
Na koniec coś dla łakomczuchów. Inny festyn z kiełbasą i bigosem ? jarmark "Europa na widelcu". Biesiada pod opieką Roberta Makłowicza i Piotra Bikonta, a więc może nie być tak tragicznie. Od 30 maja do 5 czerwca ? Rynek wrocławski. Wstęp wolny.